Pomysł na własny interes: kamery termowizyjne

Pomysł na własny interes: kamery termowizyjne

Do napisania tego tekstu skłoniły mnie popołudniowe przemyślenia o swojej niby-karierze. Podczas wczorajszej rozmowy w firmie, która ma udzielić mi wsparcia w szukaniu sensownej roboty, padło: Twierdzi Pani, że uwielbia włóczyć się po lesie i patrzeć w morze. Lubi Pani przejrzystość, brak chaosu i często zwraca uwagę ludziom. Co z tego według Pani miałoby zachęcić firmę budowlaną, by zaproponować Pani pracę?

No właśnie. Właściwie nic. By nie być ciągle bezrobotną, powinnam myśleć o innej drodze. Załóżmy, że chcę rozprowadzać kamery termowizyjne – choć nic o nich nie wiem. Serwuję je za przykład, bo przecież na dobrą sprawę na czym naprawdę się znam? Po prostu wpadły mi do głowy. Trzeba by otworzyć własny sklep, albo przynajmniej mieć przestrzeń, gdzie kotłowałyby się te kamery, a potem sprzedawałabym je online. I co dalej? Reklama. Ludzie szukający takich kamer, na pewno zajrzą do sieci. Namierzą mnie jacyś, ale czy w nich będzie tylu, by biznes się opłacał?

Może pójść dodatkowo w inną stronę. Zachęcać do zerknięcia ludzi, którzy wrzucą w wyszukiwarkę szkolenia termowizja, albo podobne powiązane klucze. Może ktoś z nich pokocha te moje nieszczęsne kamery termowizyjne?

A to tylko szczyt góry lodowej, bo bazą otwarcia jakiegokolwiek biznesu są pieniądze. Fundament, którego nie posiadam. Sama na starcie musiałabym zapewne użyć wyszukiwarki, by znaleźć dofinansowanie z jakichś magicznych środków na rozpoczęcie biznesu. Trudno wcisnąć urzędnikom, że szkolenia termowizja i tego typu sprawy to moja pasja, skoro niewiele o nich wiem. Tu koło się zamyka, lodowe wzgórze topnieje, a mnie pozostaje wyszukiwanie – ale ofert pracy za najniższą krajową.

© 2014 – 2015, invisio. wszelkie prawa zastrzeżone publikacja z www.koban.pl

invisio